niedziela, 1 listopada 2015

Ci których brakuje...




 

Śmierć spotyka każdego, nie pyta o wiek, zawód czy numer buta. Nie jest sprawiedliwa i uzasadniona, czasami wkracza w nasze życie niespodziewanie innym razem jest gościem na którego niemo czekaliśmy.
Dziś chcę mówić o tych których już nie ma, o wybitnych sportowcach którzy odeszli zbyt wcześnie, ale tych też którzy odeszli zasłużenie. 
Arkadiusz Gołaś, rozwijający się siatkarz, talent, stworzony do przebywania na boisku. Młody, ponoć pełen dobroci i ciepła płynącego z oczu. Zginął w wypadku samochodowym, w drodze do swojego nowego klubu. Polska siatkówka stała się uboższa, o tego jednego genialnego człowieka. I to tuż przed Mistrzostwami Świata w Japonii. Arek został w naszych sercach, jest dobrym duchem reprezentacji. Po prostu był potrzebny na górze, by wygrywać podniebne rozgrywki.
Agata Mróz-Olszewska siatkarka, obecnie pewnie bohaterka wszystkich kobiet, ale przede wszystkim matka. Odeszła w 2008r, Agata od dziecka miała problemy ze szpikiem które w latach młodzieńczych odeszły w nie pamięć, pozwalając tym samym uprawiać wyczynowo sport. Była jedną z lepszych środkowych, była złotkiem Niemczyka. I poznała mężczyznę swojego życia, swojego przyszłego męża i ojca swojej córki. Gdy doczekała się potomstwa w tym samym czasie dowiedziała się o nawrocie choroby z przeszłości. Tym samym stanęła przed trudnym wyborem, musiała wybrać albo swoje życie albo życie człowieka w niej poczętego. Chciała urodzić dziecko, więc to zrobiła, ale wiązało się to z dużo późniejszym przyjęciem przeszczepu. Po przeszczepie wystąpiły powikłania, w czasie których bardzo walczący organizm poddał się. Poświęcenie płynące z postawy naszej siatkarki jest budujące, stawia przed nami wiele pytań. Jej oddanie się jest heroicznym czynem, dążeniem do pozostawienia cząstki siebie na tym świecie. Dobrze, że ta historia ma dwa zakończenia.
Kamila Skolimowska, lekkoatletka rzucająca młotem. Zdecydowanie zbyt młoda by odchodzić. Mając 18 lat zdobyła Mistrzostwo Olimpijskie. Zmarła niespodziewanie, podczas zgrupowania polskich lekkoatletów w Portugalii. Zasłabła podczas treningu, godzinna reanimacja nie dała żadnych skutków. Przyczyną śmierci okazał się zator płucny, spowodowany zakrzepicą. Odeszła w 2009r.
Bohdan Tomaszewski człowiek ze sportem związany. Nie umarł nagle i w młodym wieku, wybiła mu magiczna liczba 93 lat i odszedł z tego świata. Komentator sportowy który mówił o tenisie jak o najlepszej bezie z cytrynowym kremem i owocami. Komentując opowiadał najpiękniejszą historie miłosną, w której napewno będziesz w stanie znaleźć księcia na białym rumaku. Tęsknie za jego prostotą, spokojem i miłością do tego co robił. Chciałabym potrafić tak dzielić się pasją, opowiadać słowami i czuć sercem. 
To tylko nieliczni których ciągle wspominam, to Ci których mi najbardziej brakuje. Pamiętajmy w tym i w każdym innym dniu o tych którzy odchodzą. Bo pamięć jest najważniejsza. 

"Odchodzimy wtedy, kiedy lepsi już nie możemy być"