niedziela, 24 lipca 2016

poniedziałek, 4 lipca 2016

Zamknięte w pokoju - Escape Game


Cieszę się, że nie chodzę na łatwiznę. Przyjaciół staram się zaskoczyć i sprawić, że doznają czegoś nowego. 

piątek, 1 lipca 2016

Nie mamy powodu by krzyczeć: " Nic się nie stało"




Jeszcze nie zdążyliśmy otworzyć pierwszej paczki chipsów, a już mogliśmy głośno krzyczeć GOOOOL! Lewandowski w końcu trafił i to w jaki sposób, aż oczy zaszkliły się z dumy. Polska nie wierzyła, świat oszalał, a nasi musieli grać dalej. I grali, z werwą, oddaniem, pasją. Kibice w tym samym czasie zaczęli śpiewać pochwalne pieśni, a jedną nogą kopali piłkę w półfinale. Bo pod wpływem emocji stajemy się trochę naiwni. Wierzymy, że mecz kończy się po dwóch minutach, przeciwnik staje, a my wygrywamy. Niestety sport nie jest ani sprawiedliwy, ani tak prosty i przewidywalny. Dlatego też Portugalia wyrównała i mecz po 35 minutach zaczął się od nowa. Byliśmy tak samo dobrzy, może trochę mniej agresywni i pilnowaliśmy piłki jak mało kto, aż do 120 minuty. 
Jeszcze dwa lata temu nasza psychika i kondycja by nie wytrzymały. Wtedy byśmy schodzili z boiska z opuszczonymi głowami już po 45 minutach gry. Obecnie tego nie doświadczamy, nie czujemy się na boisku gorsi. Odnaleźliśmy swoją pewność, zadufanie i dumę. Zbudowaliśmy drużynę która walczy o siebie i z sobą. 
W dzisiejszym meczu byliśmy kolektywem, nie szukaliśmy na siłę Lewandowskiego, Błaszczykowskiego czy Milika. Tak jak Portugalia szuka cały czas swojego Ronaldo. Byliśmy pewni tego co gramy, chociaż nie uniknęliśmy błędów. Nie wykorzystaliśmy okazji, doprowadziliśmy do karnych i tym razem przegraliśmy. Portugalia nie była lepsza, ani w tym meczu jak i w tym turnieju. Po prostu dopisuje im szczęście. Myślę, że w półfinale zagrają z Belgami którzy rozjadą ich bez ogródek. Więc nie martwcie się Polska górą. 


Euro 2016 przyniosło wiele niespodzianek m.in. niezatapialną Islandię czy też dobrze grającą Polskę. Nam Polakom przyniosło wiarę i dumę, uwierzyliśmy, że piłkarze też mogą nas uszczęśliwiać. Cały świat podziwia naszych graczy i kibiców. Stworzyliśmy jedność, siadaliśmy przed telewizorami, jeździliśmy z flagami biało-czerwonymi i przesyłaliśmy słowa wsparcia. Jakbyśmy na to nie patrzyli pod każdym względem osiągnęliśmy sukces, to o nas mówi cała Europa. Piłkarze będą zmieniać kluby, a ich nazwiska pojawią się na pierwszych stronach gazet. Wspaniały jest to okres dla polskiej piłki. 
Uważam, że nie jesteśmy jeszcze gotowi na tak wielki sukces i dobrze stało się tak jak się stało. Nie zdobyliśmy pucharu, medalu czy kasy, ale mamy coś ważniejszego. Stworzyliśmy drużynę, która za dwa, trzy lata będzie gotowa by pokonać najlepszych. Jesteśmy światkami pisania całkiem niezłej historii i w końcu nie mamy powodu by krzyczeć: " Nic się nie stało".