Wiedziałam, że muszę przeczytać autobiografie Andrzeja Niemczyka, człowieka który polską siatkówkę przywrócił na salony i udowodnił, że kobiety potrafią grać na poziomie mistrzowskim. Kupując książkę myślałam, że wiem kim jest uf trener, a przede wszystkim wiem co osiągnął. Nic bardziej mylnego.
Andrzej Niemczyk - mężczyzna, rozgrywający o mocnym charakterze, uzależniony od sukcesu trener. Człowiek który odnalazł receptę na zwycięstwo. Osoba którą jednakowo mocno kochano i nienawidzono.
Andrzej Niemczyk - mężczyzna, rozgrywający o mocnym charakterze, uzależniony od sukcesu trener. Człowiek który odnalazł receptę na zwycięstwo. Osoba którą jednakowo mocno kochano i nienawidzono.
Autobiografia Niemczyka jest szczera do bólu, mówi o wszystkim. Dzieciństwie, kobietach, romansach, siatkówce i uzależnieniu. Trener nie boi się prawdy, a nawet jej pragnie.
Od dziecka niegrzeczny chłopiec dla którego siatkówka miała być obowiązkiem, a stała się wielką miłością. Grał na pozycji dla niego stworzonej, rozegraniu na którym mógł kierować wszystkim. Ciężko pracował by być legendą, chociaż myślę, że sam o sobie nigdy by tego nie powiedział. Twierdził, że ukształtowały go słowa trenera Krausa: ,,Andrzej, jak chcesz zostać dobrym rozgrywającym, to musisz być jak dziwka: musisz dawać piłki tak jak klient wymaga". Dobrym rozgrywającym był, ale chyba od zawsze pociągała go władza, dlatego też dość szybko został trenerem.
Niemczyk to dla mnie od zawsze trener "Złotek", podwójne Mistrzostwo Europy do czegoś zobowiązuje. Musisz wiedzieć, że pracował on również i to z wielkimi sukcesami w Niemczech i Turcji, to tam zarabiał najwięcej i tak samo dużo tracił. Próbował swoich sił w siatkówce męskiej, lecz kochał kobiety, może dlatego z mężczyznami nie osiągnął zbyt wiele.
Człowiek bezkompromisowy, ta strona jego natury mogła doprowadzić do tak głośnego a zarazem bolesnego rozstania z kadrą. Uzależniony od alkoholu, papierosów i hazardu. Raka leczył Jack Danielsem i tytoniem, stracił milion dolarów by potem zyskać kolejny. Wolał być znienawidzonym niż nie uczciwym wobec siebie.
Andrzej Niemczyk pokazał światu, że komfort zawodniczek jest najważniejszy, kazał im się malować, dbać o siebie, pozwolił rodzinie przyjeżdżać na zgrupowania. W tamtym czasie wprowadzał rzeczy nie do pomyślenia, dziś ona są już oczywiste. Uczył dziewczyny tego, że trzeba być bezczelnie w sobie zakochanym. Bo tylko wtedy możliwe jest osiągnięcie sukcesu.
Andrzej Niemczyk to człowiek który pokazał nam piękno kobiecej siatkówki, diabeł który wywalczył wiele i anioł który miał wielkie serce. "Złotka" potrafiły za nim skoczyć w ogień, miał nie wątpliwie charyzmę i charakter którego warto byłoby skosztować.
"Życiowy tai-break" to książka która odsłania wszystko. Zalety i wady człowieka, ale także polskiej siatkówki. Historia ta uczy życia, walki i jest wskazówką jak osiągnąć sukces. Stosowana bez recepty lub konsultacji z lekarzem może wywołać wielkiego kaca.
Ps. Żałuję, że już nie będę miała okazji poznać tego człowieka. Trenerze wierzę, że trafiłeś do drużyny gwiazd.