Tak już jest, że po dniach laby przychodzi czas na wzmożony wysiłek. Ten rok wyobrażam sobie jako pot i łzy...
Tak, tak dobrze się domyślasz lubię dramatyzować (czasami). Będzie to najkrótszy rok szkolny mojego życia, ale stawia przede mną największe wyzwania. Czekają mnie godziny nauki, pracy, pożegnania, zabawa i stres. Maj zapowiada się na czarną rozpacz albo zieloną nadzieję. Mówią, że matura to bzdura, ale co my licealiści byśmy bez niej zrobili?
Jedni wrzesień witają ze spokojem, inni determinacją i kolejnymi obietnicami które za parę dni przestaną mieć znaczenie. Dla jednych jest to rok ostatni w danej szkole, na danym etapie. A inni, może więksi szczęściarze zaczynają nowy etap szkolny. Tym nowym mówię żeby się nie przejmowali bo gimnazjum nie takie straszne, liceum też nie. Przyjaciół na pewno znajdziecie, a nauczyciele dzielą się na tych gorszych i strasznych, ale też na dobrych i uśmiechniętych. Bo wiesz z każdej sytuacji trzeba wyciągać pozytywy. Plan masz straszny? Nie martw się ja też. Pani od chemii Cię nie lubi? Nie martw się, ona też dopiero skończyła wakacje i obecnie nikogo nie lubi. Za dwa tygodnie jej przejdzie, chyba że będziesz bezapelacyjnym leniem (wtedy nic nie pomoże). Pan od wychowania fizycznego lubi przewroty i twierdzi, że dziewczyny nie mają trudnych dni? Po prostu się staraj i miej nadzieję, że ma córkę. A jeżeli spotkają Cię problemy z którymi nic nie da się zrobić, to wbij sobie do głowy że się NIE DA i rób co innego a nie jak osioł szukaj rozwiązania. A tym którzy kończą etapy, nie martwcie się jest nas zdecydowanie bardzo dużo. Egzaminy gimnazjalne na pewno zdacie i dostaniecie się do "wymarzonych" szkół. A ty maturzysto weź się razem ze mną do roboty, bo to nasze zaliczenie nie jest już takie pewne. Musimy się wspierać. Na razie przed nami ta weselsza część czyli studniówka i inne rozrywki.
Pamiętajcie wszyscy DAMY RADĘ bo jak NIE MY TO KTO? Potrzebujemy wsparcia, więc ja będę tu nas motywować :) Ale wiecie musimy mieć pod ręką rodzinę, przyjaciół (dobrze, że takich znalazłam) i dobrą czekoladę. A świat będzie leżał u naszych stóp.
Blog jest bardzo ciekawy. Co jednak sądzisz o dzisiejszej młodzieży? Jest leniwa? Pełna niespodzianek? Rozpuszczona i rozkapryszona?
OdpowiedzUsuńCiężko jest mi mówić, o samej sobie. Młodzież jest taka, jakie są dzisiejsze realia. Nie chcę uogólniać, bo mogłabym dostać patelnią w twarz. Każdy człowiek jest pełen niespodzianek, rozpieszczeni, leniwi - oczywiście, że tak. Ale, żeby nie stracić nadziei musimy pamiętać że nie wszyscy tacy są. Bo znajdziemy odpowiedzialnych, ambitnych i wychowanych. Wszystko zależy od zasad wpajanych przez rodziców, i naszej woli.
Usuńps. Przepraszam, że tak późno odpowiadam. Niedługo to się zmieni.