Parę miesięcy temu wyemitowano ostatni odcinek jednego z najpopularniejszych seriali na świecie. Tęsknota, przyzwyczajenie i mój sentyment sprawiły, że muszę o tych 8 latach co nieco napisać.
Niebyłam nigdy fanką wampirów i pewnie nigdy nią nie zostanę. Chociaż to i owo widziałam, a także czytałam. Moja sympatia do tych krwiożerczych bestii, które wyrywają serca, unikają werbeny i nigdy się nie upijają ( to jest dopiero fikcja ) jest na średnim poziomie. Kocham tak zwyczajnie przystojnych mężczyzn, sarkastycznych dupków, ukryte serca i ironiczne poczucie humoru. Tylko tyle, albo i aż. Do oglądania serialu namówiły mnie dwa przyjacielskie potwory (tak, o was mówię).
Najpierw serial mnie nudził, jakaś smutna dziewczyna - która nie za bardzo wie czego chce od życia (musicie coś o mnie wiedzieć, w większości historii nie cierpię głównych bohaterów). Sami rozumiecie, Elena była nudna. Stefan - dobry nudziarz (w połączeniu z Caroline - uwielbiam). Dlatego ostatni odcinek był dla mnie wielkim dramatem. Więc jeśli nie jesteś fanką Sterolin'y , to co tu jeszcze robisz? Oczywiście nie mogę pominąć ważniejszego z ważnych. Czarna owca rodziny, jeden z "najlepszych" braci na ziemi. Kochany przez wszystkich, przystojny, zagubiony i błyskotliwy - jednym słowem dupek. Człowiek którego nie da się nienawidzieć. Jednak powspominajmy trochę.
Bonnie: „To było takie słodkie. Czemu to zniszczyłeś przez nazwanie mnie irytującą?”
Jak przystało na porządną fankę mam swoje ulubione sceny, pary i charaktery. Zacznijmy może od jednego z ulubionych charakterów, a zarazem pierwszego dramatu w tym serialu. A więc Lexi najlepsza przyjaciółka wszech czasów, mądra, błyskotliwa i zabita przez Damona ( jedyna rzecz której nie mogłam mu przez te 8 sezonów wybaczyć ).
Stefan: Nie potrzebuję twojej pomocy.
Lexi: Wiesz, mówisz to za każdym razem. Nie chcę twojej pomocy, nie chcę się poprawić, zostaw mnie w spokoju.Stefan: Cóż, może tym razem powinnaś posłuchać.
Przyszedł czas na królową - Katherine! Bezczelna intrygantka, zjawiskowo piękna kobieta, zagubiona, samotna, być może i bezduszna. Uwielbiam bezapelacyjnie, w szczególności jako człowieka ( piąty sezon polecam! ).
" Będę najbezpieczniejszą, psychotyczną dz*wką w mieście!"
Jest jeszcze jedna kobieta, bez której ten serial nie miałby prawa bytu - Caroline. Najmądrzejsza blondynka świata. Kochana w swojej perfekcyjności, lepiej zorganizowana niż Małgorzata Rozenek. Najbezpieczniejszy wampir świata (przez 8 sezonów nie skrzywdziła nikogo). Uwielbiana przeze mnie w parze z Klausem. Najbardziej emocjonalna i wdzięczna osoba w tym serialu.
Caroline: Cóż... Nikt nie jest doskonały
Oczywiście są też ulubione sceny. Większość fanów pamięta taniec Eleny i Damona - pięknie, pięknie. Lecz ja kocham scenę w której Damon przypomina sobie pierwszy raz gdy spotkał Elenę. Lubię też zamknięcie Bonnie i Damona - piękne momenty sarkastycznego dialogu.
„Jakimś sposobem to ona zawsze jest tym, kto doświadcza bólu.”
—Caroline o Bonnie
Rebekah: Jesteś jak Sherlock Holmes z urazem mózgu.
Jest jeszcze jedna rzecz o której trzeba wspomnieć, a mianowicie - ten serial potrafił wywoływać łzy. Pamiętam moje największe, gdy był pogrzeb Bonnie - to było straszne. Śmierć Enzo oczywiście też nie pomogła w utrzymywaniu uśmiechu na mojej buźce. Jednak najgorszy był ostatni odcinek, bo to wszystko nie tak miało się skończyć. Niby potrzebowałam już tego zakończenia, ale gdy ono przyszło poczułam taką nie opisaną pustkę. Po tym wspominaniu wiem jedno, będę tęsknić.
Stefan: Wybacz. Dalej będziesz gadał?
Enzo: Ona coś do ciebie czuje, kolego.
Caroline: Cokolwiek teraz powiedział nie będzie już nigdy tematem żadnej dyskusji, ok?
A Ty za co lubiłeś ten serial?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chcę z Tobą porozmawiać, napisz coś : )