Kinga lubi piłkę nożną jak przeciętny dzieciak warzywa. Nie jestem ambitną fanką która obejrzy z zaciekawieniem cały mecz. No bo co to za przyjemność oglądać 22 spoconych facetów przez 90 minut nie mając pewności, że padnie w ogóle jakiś gol. No właśnie średnia. Dobra, ale kompletną ignorantką też nie jestem. Reprezentacje Polski oglądam zawsze, ulubione kluby też mam. Piłkarzy, no i owszem.
Właśnie, jest taki jeden polski piłkarz którego cenię bardzo. Nie wiem jak to się stało, że go polubiłam. Przecież on jest blondynem, a ja wolę brunetów. Może chodzi o oczy, widzieliście to magnetyczne spojrzenie na okładce? Okey, a teraz na poważnie, bo jeszcze uznacie mnie za hotke. A nią przecież nie jestem. Więc ci bardziej oblatani ( czyli pewnie 90% populacji męskiej i może z połowa kobiecej ) wiedzą o kim mówię, tak oczywiście mówię o Jakubie Błaszczykowskim.
Sądzę, że każdy kibic piłki nożnej, a na pewno ten z Polski i Niemiec żyje biografią Kuby. Co napisał, jak to odebrać i czy jest czym się zachwycać? Przy czytaniu wzruszyłam się, sporo łez się polało, ale nie bądźcie dla mnie surowi, jestem tylko dziewczyną. Jesteście ciekawi co takiego Błaszczykowski i Małgorzata Domagalik napisali? Jaką część życia świetnego piłkarza pokazali światu? Nie będę wam jej streszczać, bo nie o to chodzi. Twórcy książki ukazali dużo ( nie spodziewałam się tego ), ja bym się nie odważyła bo czasami nie warto rozdrapywać ran.
Większość ludzi wie co spotkało małego Kubusia, strata matki która, dla każdego dziecka jest najważniejsza. Utrata szacunku do ojca i pozostanie "samemu" na tym polu bitwy, które zwą potocznie życiem. Wiadomo jest kochająca się rodzina, wspierający brat i w tym wypadku najważniejszy wujek. Chyba kibice mu powinni podziękować, bo kto wie co by było z Kubą gdyby nie on. Na każdej stronie czuć obecność matki i miłość syna do niej ( nie wiem jak to osiągnięto, może chodzi o szczerość ).
Właśnie, jest taki jeden polski piłkarz którego cenię bardzo. Nie wiem jak to się stało, że go polubiłam. Przecież on jest blondynem, a ja wolę brunetów. Może chodzi o oczy, widzieliście to magnetyczne spojrzenie na okładce? Okey, a teraz na poważnie, bo jeszcze uznacie mnie za hotke. A nią przecież nie jestem. Więc ci bardziej oblatani ( czyli pewnie 90% populacji męskiej i może z połowa kobiecej ) wiedzą o kim mówię, tak oczywiście mówię o Jakubie Błaszczykowskim.
Sądzę, że każdy kibic piłki nożnej, a na pewno ten z Polski i Niemiec żyje biografią Kuby. Co napisał, jak to odebrać i czy jest czym się zachwycać? Przy czytaniu wzruszyłam się, sporo łez się polało, ale nie bądźcie dla mnie surowi, jestem tylko dziewczyną. Jesteście ciekawi co takiego Błaszczykowski i Małgorzata Domagalik napisali? Jaką część życia świetnego piłkarza pokazali światu? Nie będę wam jej streszczać, bo nie o to chodzi. Twórcy książki ukazali dużo ( nie spodziewałam się tego ), ja bym się nie odważyła bo czasami nie warto rozdrapywać ran.
Większość ludzi wie co spotkało małego Kubusia, strata matki która, dla każdego dziecka jest najważniejsza. Utrata szacunku do ojca i pozostanie "samemu" na tym polu bitwy, które zwą potocznie życiem. Wiadomo jest kochająca się rodzina, wspierający brat i w tym wypadku najważniejszy wujek. Chyba kibice mu powinni podziękować, bo kto wie co by było z Kubą gdyby nie on. Na każdej stronie czuć obecność matki i miłość syna do niej ( nie wiem jak to osiągnięto, może chodzi o szczerość ).
Co mnie zaskoczyło. Chyba zderzenie moich wyobrażeń o postaci piłkarza, a osoby ukazanej w książce. Dlatego was ostrzegam, nie miejcie zdania zanim czegoś nie zobaczycie, spróbujecie czy poznacie. Bo rozczarowania czasami są niemiłe, ja takiego nie doświadczyłam. Ja po prostu poznałam innego Kubę. Zawsze myślałam, że to osoba spokojna, opanowana i skoncentrowana. Nie zrozumcie mnie źle, nie mówię w ten sposób, że Błaszczykowski to łajdak. Tylko uświadomiłam sobie, że w dzieciństwie był to chłopak nie radzący sobie z sytuacjami które przyniosło życie, buntownik. Teraz wiem, że lepiej z nim nie zadzierać bo będzie walczył jak lew w obronie bliskich i rzeczy w które wierzy. To facet z charakterem, poukładany, mający dziwne przyzwyczajenia. Człowiek uparty, zdeterminowany, waleczny, pokorny i dobry. Osoba która dzięki tym wszystkim cechą potrafiła, jak sama mówi: "WYGRAĆ ŻYCIE".
Człowiek, piłkarz, mężczyzna ukazany w tej książce powiedział mi, pewnie nieświadomie, że trzeba walczyć, dał taką motywacje do działania. Pokazał, że mimo robienia głupot można wyjść na ludzi, że ryzykując możemy zdobyć sukces. I, że każde przeciwności losu można pokonać, bo przecież liczy się wytrwałość.
Wiecie co mnie urzekło, a może sprawiło, że biografię połknęłam w dwa dni? To, że czytając ją czułam się, jak bym to ja siedziała na miejscu Małgorzaty Domagalik i przeprowadzała rozmowę przy kawiarnianym stoliku i gorącej kawie z Kubą Błaszczykowskim. Jak by to mi opowiadał najpiękniejsze i najgorsze momenty swojego życia. A gdy już odpowiednia ilość kartek ubyła, byłam pewna tak jak Domagali, że wiem jak zareaguje Kuba, co zdradzi jego twarz, gesty i słyszałam jego słowa. Gdy ja, jako czytelnik czuję takie rzeczy, nawet jeśli nie byłyby one prawdą. Wiem, że biografia jest dobra i nie będę żałowała jej zakupu.
A wiecie co zapamiętam najbardziej?
- Co takiego jest w piłce?
- Powietrze.
Te słowa mówią wszystko o pasji. Ona jest, jej nie da się wytłumaczyć i nie powinniśmy próbować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Chcę z Tobą porozmawiać, napisz coś : )