niedziela, 8 stycznia 2017

Historia nie docenionych chwil



Jeszcze niedawno byliśmy dziećmi. Bawiącymi się na podwórku, lepiącymi babki z piasku, uczącymi się wierszyków w przedszkolu. Radosnymi i przemądrzałymi dzieciakami, które nie marnowały czasu bo żyły tu i teraz. Pamiętasz to jeszcze? 
Wiem, że pamiętasz.
Pamiętasz tamten rok? Piwo z przyjaciółmi, kolejny sukces w pracy/szkole, wakacje? Jasne, że pamiętasz.
A, może pamiętasz tamten rok. Tamten rok składający się z tych małych, wyjątkowych ale nie docenianych chwil?
No, tak. Nie pamiętasz.
***
Powiem Ci co ja pamiętam, może też sobie przypomnisz. 
Pamiętam gorączkowe poszukiwanie sukienki na Studniówkę, przymierzanie zielonej, długiej czy też krótkiej. Pójście do kosmetyczki i jedzenie w Manekinie. Polonez też był i to uczucie po wielkim balu. Przypominam sobie te gorączkowe przygotowania do matury, wstawanie o 5 rano by siedzieć na korytarzu czekając na dodatkowy wos. Pamiętam tego pana który widząc naszą piątkę otworzył okno w samochodzie i pytał jak nam poszło. Rozmowy po ustnych nadal tkwią w mojej głowie i ten okropny film zaraz po maturze.
Pamiętam wiele rozmów z przyjaciółmi, wrogami i obcymi mi osobami. Lepienie pączków z dziewczynami i ich pierwsze w życiu picie whisky. Biografie Niemczyka i Zagumnego które przeczytałam. Łyżwy. Tworzenie albumów dla moich dwóch serc; wielogodzinne szukanie cytatów i wielokrotne ścieranie ołówka, mnogość cekinów i metry straconej taśmy - wszystko po to by zobaczyć łzy, by stworzyć prezent na lata. Naszą przygodę w Escape Room. Euro oglądane w Copernicusie z mnóstwem obcych ludzi - jeszcze jeden, jeszcze dwa, jeszcze tyle ile się da! Róże którą dostałam od dziesięciolatka. Koncert Happysad przeżywany wspólnie z Asią. Tańczmy chyba nadal szumi nam w głowach. Ulotkę namawiającą do uśmiechu. Lot samolotem. Ciepłego pączka z Toruńskiej Starówki. Pokonywanie wciąż tej samej drogi Siecień - Toruń i tak w kółko. Słuchanie płyt, samotnie we własnym samochodzie. Bezę z owocami. Planszówki. Rowery wodne.
Pamiętam zapach i smak świeżo parzonej porannej kawy. Wiele dobrych książek które przeczytałam. Filmy które mnie wzruszyły i nie pozwalały o sobie zapomnieć. Piosenki przy których w tym roku gwałciłam przycisk replay. Serialowe dialogi które nie dają się zapomnieć. Spacery z bliskimi i wiele pięknych ujęć które miałam możliwość zrobić.
Dziękuję tym wszystkim, którzy kryją się za powyższymi wspomnieniami.
***
Przyznaj się o czym zapomniałeś? 
O kwiatach które dostałaś bez okazji? 
O tym słońcu które świeciło Ci prosto w oczy gdy szłaś do pracy? 
Czy o pysznym torcie czekoladowym który jadłeś na deser? 

W tym pędzie który nas spotyka zapominamy o najważniejszych rzeczach. Nie doceniamy tych drobnostek, świeżej kawy, obecności kogoś bliskiego czy uśmiechu obcego przechodnia. Co ominąłeś "podsumowując" ten stary rok? Czego wtedy nie doceniłeś? Czy to rzeczywiście nie miało dla Ciebie znaczenia? 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Chcę z Tobą porozmawiać, napisz coś : )